XIII Galę Konfrontacji Sztuk Walki, jednocześnie transmitowaną na antenie Polsatu i Polsatu Sport, w szczytowym momencie w piątek o godz. 22.36 oglądało prawie 5,4 mln widzów.

Polsat w trakcie trwania walki Pudziana z Yusuke Kawaguchim osiągał wyższy udział w widowni niż konkurencja z TVP i TVN. Rekordy bił Polsat Sport, którego widownia momentami przekraczała milion widzów. Dobre wyniki oglądalności osiągnął też inny polski fighter - Mamed Khalidow. Pochodzący z Czeczenii zawodnik walczył z Ryutą Sakurai 30 minut po północy, a mimo to oglądało go w Polsacie 3,4 mln widzów.

Reklama

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z samej walki, jak i oglądalności - powiedział nam szef sportu we wszystkich antenach Polsatu Marian Kmita. - Pudzian to taki nasz towar ekskluzywny. Nie zamierzamy go zbytnio nadwyrężać. Jego walki będziemy pokazywać najwyżej trzy - cztery razy w roku - zapewnił Kmita.

Równolegle z transmisją telewizyjną walkę Pudzianowskiego można było oglądać także w internecie na stronie www.ipla.tv. Po raz pierwszy Polsat testował przy okazji formułę pay-per-view, czyli płacisz i oglądasz. Gala MMA kosztowała 7 zł przy płatności przelewem lub kartą kredytową albo 10,98 zł przy płatności SMS-em. Dzięki temu walkę mogli oglądać także fani polskiego MMA z zagranicy. Kibice, którzy śledzili walkę w internecie, podczas kilkugodzinnej transmisji nie musieli oglądać żadnych reklam. Dostali też więcej niż widzowie Polsatu ekskluzywnych materiałów - wywiadów, komentarzy itp.

Reklama

- Pay-per-view to jeden z kierunków, w którym zmierzamy, ale bez żadnych szaleństw - zastrzega Kmita. - Przyjmujemy model amerykański i będziemy pokazywać w ten sposób tylko sporty walki, głównie boks i MMA. Na pewno nie wprowadzimy takiej formuły przy okazji meczów piłki nożnej czy siatkówki. Wszystko musi pozostać na swoim miejscu - dodał.

Kolejna walka z udziałem Pudzianowskiego już 21 maja. Tym razem odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, a przeciwnikiem naszego strongmana będzie Amerykanin Tim Sylvia, były mistrz wagi ciężkiej UFC. Polsat ma prawa tylko do pojedynków Pudziana w Polsce, ale zamierza wykupić prawa także do gali w Bostonie. Nie są one tanie, ale stacja Zygmunta Solorza-Żaka zamierza podjąć negocjacje, mimo że walka odbędzie późną nocą czasu polskiego. Przykład walk Andrzeja Gołoty pokazuje jednak, że dla polskich kibiców zarywanie nocy nie jest niczym strasznym.