">>Kobieta pierwotna<<" jest czymś w rodzaju jednoosobowego show, ale też rozmowy z publicznością. Zagram najciekawsze fragmenty spektaklu, z którym od jakiegoś czasu jeżdżę po Polsce i mam nadzieję, że spodoba się widzom. Zaśpiewam również piosenkę z musicalu „Chicago”, który wystawialiśmy w stołecznym Teatrze Komedia i nie ukrywam, że wspominam go z wielkim sentymentem" – zdradza "Faktowi" szczegóły swojego występu Hanna Śleszyńska.

Reklama

Aktorka przyznaje, że pomimo wieloletniego doświadczenia estradowego i teatralnego, każde wyjście na scenę nadal wywołuje w niej stres.

"Oczywiście, że mam tremę, bo zależy mi, żeby wypaść jak najlepiej. To mnie jednocześnie mobilizuje do pełnej gotowości, bo chcę dać z siebie sto procent. Nie ukrywam też, że zawsze liczę na fajną atmosferę i pozytywną reakcję publiczności" – dodaje Hanna Śleszyńska.

Na szczęście chyba nietrudno zrelaksować się w obecności gospodarzy Kabaretowego Klubu Dwójki, czyli Roberta Górskiego z Kabaretu Moralnego Niepokoju i Marcina Wójcika z Ani Mru Mru. Panowie prowadzą program od września ubiegłego roku, a jego obecna formuła jest kontynuacją Kanapowego Klubu Kabaretowego. W najbliższą niedzielę satyrycy wyruszą na podbój kosmosu. Na scenie oprócz Hanny Śleszyńskiej zobaczymy też Grupę MoCarta, czyli kabaretowy kwartet smyczkowy oraz Kabaret Tenor Czesława Jakubca.

Reklama

>>> Kolczyk z miejsca katastrofy. Czy ktoś go rozpoznaje?