„Na szczęście moja kontuzja nie miała większego wpływu na opowiadaną historię - teraz mam po prostu cztery dolne kończyny, w tym jedną w gipsie. Oczywiście scenariusz musiał ulec pewnym modyfikacjom, bo nagle nie mogłem się tak po prostu pojawić ze złamaną nogą w serialu. Ma to natomiast również swoje plusy bo zamiast samemu jechać samochodem ktoś po prostu mnie podwozi, lub zamiast gonić Majkę, krzyczę za nią żeby na mnie poczekała, więc generalnie mniej się męczę” – opowiada aktor.

Reklama

Scenarzystom udało się poradzić sobie z niespodziewaną komplikacją i Michał Duszyński już wkrótce złamie nogę. Jak do tego dojdzie? Odpowiedź na to pytanie pojawi się w najbliższych odcinkach „Majki”.