Tytułowa „Bestia” to bezwzględny tajny agent FBI Charles Barker (Patrick Swayze), który musi przygotować do zawodu nowicjusza Dove’a (Travis Fimmel). Barker poniewiera swoim młodszym kolegą od pierwszych scen pilotowego odcinka, ale tylko po to, by uczynić z niego profesjonalnego agenta. Barker nie ma również skrupułów w relacjach z innymi ludźmi związanymi ze sprawami, które prowadzi. Regularnie celuje do rozmówców z broni, straszy ich, szarpie, krzyczy. A wszystko to w imię sprawy. Barker jest tak bezwzględny i nieprzyjemny, że aż irytujący. I takie właśnie reakcje ma wywoływać u widzów: irytację i niechęć – w końcu to bestia. Trochę to wszystko zbyt patetyczne, ale za to ponura, nerwowa atmosfera serialu jest pierwszorzędna. Pierwszy odcinek serialu jest właśnie taki, jaki powinien być pilot. Wciąga, intryguje i sprawia, że chce się wiedzieć, co będzie dalej. Młody agent Dove początkowo zdaje się być wyjątkowo nieporadny przy doświadczonym Charlesie Barkerze. A kiedy już udaje im się bardzo sprawnie przeprowadzić trudną akcję, kiedy ich współpraca i gierka odegrana przed gangsterami przebiegła bez zarzutu, a obaj agenci osiągają porozumienie (na tyle, na ile to możliwe w przypadku opryskliwego Barkera), następuje nagły zwrot akcji. Dove zostaje poinformowany przez innych agentów FBI, że został wybrany na partnera Barkera, by go rozpracować. Mężczyzna odmawia współpracy, ale co będzie dalej? Może zmieni zdanie? Drugoplanowym elementem fabuły jest życie prywatne obu agentów. Jest ono niezbyt udane, dość samotne i smutne. I jest go w serialu dokładnie tyle, ile być powinno, by urozmaicić scenariusz, ale nie tak dużo, by odchodzić od wątku głównego. Pochwała należy się także aktorom. I Patrick Swayze i Travis Fimmel spisali się świetnie. Swayzemu w zagraniu bezwzględnego drania zupełnie nie przeszkodził jego wizerunek subtelnego i wrażliwego kochanka, z którym od zawsze był kojarzony. Produkcję serialu stacja A&E zakończyła po pierwszym sezonie. Oficjalnym powodem były niezadowalające wyniki oglądalności. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że z serialu zrezygnowano ze względu na pogarszający się stan zdrowia Patricka Swayze i obawę, że aktor nie doczeka realizacji kolejnych sezonów, tak też się stało. A widzom nie pozostaje nic innego, jak obejrzenie pierwszej i ostatniej zarazem, bardzo udanej serii „Bestii”. Serial emitowany jest w telewizji Polsat w każdą niedzielę o godzinie 20.00.
Nie oszukujmy się. Głównym powodem, dla którego widzowie wyjątkowo tłumnie zasiedli przed telewizorami podczas emisji pierwszego odcinka serialu „Bestia” jest ogromny sentyment po zdarzeniu, które niedawno zmroziło krew w żyłach milionów ludzi na całym świecie, czyli śmierci Patricka Swayze - to jego ostatnia rola. Ale są też inne powody, dla których warto „Bestię” oglądać. Na przykład taki, że to dobry serial.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama