Emitowany od świąt w TVP serial "Osiecka" ogląda ponad 2,4 mln widzów. Produkcja jest szeroko komentowana zarówno przez widzów, jak krytyków.
Wśród osób, które zabrały głos w tej sprawie jest także Magda Umer.
Wieloletnia przyjaciółka Agnieszki Osieckiej w wywiadzie dla wp.pl powiedziała, że odmówiła konsultacji serialu, ponieważ nie akceptuje działań obecnego prezesa TVP.
Jestem wierna swojemu światopoglądowi. Moja niezgoda na to, co robi w TVP pan Jacek Kurski, jest tak silna, że musiałam odmówić. Nie można z jednej strony wydawać pieniędzy na kulturę, nawet na taki serial jak "Osiecka", a z drugiej kłamać i uprawiać propagandę w "Wiadomościach" - powiedziała.
Powiedziała, że nie zgodziła się na rozmowę z nikim, kto ten serial produkował.
Jeśli ktoś gdzieś pisze, że Agnieszka Osiecka coś mi powiedziała przez telefon pijana, a ja to potem rzekomo zdradziłam scenarzystom, to kłamstwa. Po pierwsze ja się przyjaźniłam z trzeźwą Agnieszką. Po drugie: nie zgodziłam się na rozmowę z nikim, kto pracował nad tym serialem. Nie powiedziałam im ani słowa - wyznała.
Magda Umer wyjaśniła także, pod jakim warunkiem zobaczy serial.
Uwielbiam jako aktorki i panią Elizę Rycembel, i panią Magdalenę Popławską, więc życzę im, aby było dobrze. Obie są wybitne i obie mnie zachwycają. Chciałabym, aby tym, co oglądają, się podobało. Ale ja, niestety, muszę być wierna sobie. Chciałbym, aby to był serial dobry, a nawet wybitny i aby ludzie się nim zachwycali. Chciałabym, aby życie Agnieszki zostało w nim ciekawie opowiedziane. Ale ja to obejrzę dopiero, jak zmieni się prezes TVP - powiedziała.