"Pod powierzchnią" to nowy serial obyczajowy stacji TVN. Fabuła koncentruje się wokół czterech postaci - małżeństwa, które mierzy się z dramatem utraty dziecka oraz ojca i jego nastoletniej, zbuntowanej córki. Losy wszystkich bohaterów zaczynają się przeplatać, a każdy z nich skrywa sekrety i emocje, o których nie wiedzą nawet najbliżsi. Atmosferę serialu oddaje pytanie przewodnie: "Jak dobrze znasz tych, których kochasz?"

Reklama

Bartłomiej Topa wciela się w postać Bartosza Gajewskiego, dyrektora płockiego liceum, który mierzy się z traumą po utracie dziecka.

Anna Sobańda: Szymborska mówiła, że tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. A ile wiemy o swoich bliskich?

Bartłomiej Topa: Takie pytanie zadajemy sobie nieustająco, bo przecież spotkania z naszymi najbliższymi są codziennością i codziennie się w tych spotkaniach przeglądamy. To nasi najbliżsi są naszymi lustrami. Na ile jesteśmy w stanie sobie zaufać, na tyle też ufamy innym. A kiedy wewnętrzny porządek miłości jest zachwiany, nasze relacje z bliskimi cierpią. Z tego rodzą się problemy, pojawiają się kryzysy, które doprowadzają nas do chorób i innych dramatycznych sytuacji o których potem piszą tabloidy.
Tego właśnie dotyczy ten serial, czyli tych wszystkich spraw, które są dla nas trudno dostrzegalne, powierzchowne.

Wraz z Magdaleną Boczarską wcielacie się w małżeństwo, które utraciło dziecko. Pan również kilka lat temu przeżył taki dramat. Czy nie obawiał się pan, że zmierzenie się z tą postacią rozdrapie stare rany?

Tak silne emocje zawsze w człowieku zostają, choć są głęboko ukryte. Kiedy próbuję nawiązać z nimi dialog i dotykam tych problemów, mierzę się z faktami zapisanymi w scenariuszu, emocje znów odżywają. Nie obawiałem się jednak tego.

Reklama

Własne doświadczenia pomogły w budowaniu postaci?

Trudno powiedzieć, czasami było łatwiej, czasami trudniej. Mam przyjemność grać ze wspaniałymi partnerami w osobach Magdy Boczarskiej, Łukasza Simlata i debiutującej Marysi Kowalskiej więc te wszystkie tematy emocjonalne udaje się wiarygodnie i prawdziwie odegrać. Pomaga też świetnie napisany tekst scenariusza.

Sądzi pan, że osobiste przeżycia wpłynęły na fakt, iż to właśnie panu powierzono rolę Bartosza Gajewskiego?

Mam wrażenie, że fakt, iż dostałem taką propozycje, nie miał nic wspólnego z moimi prywatnymi doświadczeniami. To, że pojawiła się jakaś korelacja mojej osobistej historii z tą filmową, jest przypadkiem

Gajewski próbuje radzić sobie z traumą wspierając żonę. Czy skupienie się na pomaganiu bliskiej osobie to najlepszy sposób na uporanie się z własnymi emocjami?

Na to, jak radzimy sobie w kryzysowych sytuacjach składa się bardzo wiele czynników, ale najważniejsza jest odwaga i uczciwość wobec siebie. W tym przypadku ważne jest zrozumienie, że to nie ja jestem „winny”. Jest to też kwestia dania sobie przestrzeni na pomyłkę, na ciszę, na cierpliwość. Jak mawia Wojtek Smarzowski i co pojawia się w wielu moich postaciach, „naprawianie świata zacznij od siebie”.

Lubi pan swojego bohatera?

Na razie sam tego nie wiem. Guma systemu wartości, jest w tej postaci mocno rozciągana, co chyba nie jest mi bliskie. Potrzebuję jednak czasu, żeby tego bohatera w sobie zintegrować i trochę przewartościować

"Pod powierzchnią" to nowa jakość wśród polskich seriali?

Mamy doświadczenia wielu platform internetowych, które serwują nam świetne seriale. Polski widz jest dzisiaj coraz bardziej wymagający, więc herbacianej papki już mu nie sprzedamy.

Prywatnie jest pan fanem seriali?

Tak, lubię oglądać, choć nie zawsze mam na to czas. Ostatnio obejrzałem „Wielke kłamstewka”. Oczywiście jestem też fanem „The Affair”

W "Pod powierzchnią" można znaleźć kilka analogii do "The Affair"

Zgadza się, są tu pewne podobieństwa.

Wielokrotnie deklarował pan, że nie wypowiada się na tematy polityczne, ponieważ nie chce wpisywać się w społeczny konflikt. Poparł pan jednak akcję "Kultura niepodległa". Dlaczego?

Ponieważ kultura musi być niezależna od polityki i ideologii. Kultura jest kulturą, dotyczy wielu muz i jeśli nie będziemy wykorzystywać jej do partykularnych celów, będzie istniała, rozwijała się i spełniała swoje funkcje. Trzeba zwracać uwagę na indywidualną tożsamość kultury i bronić jej przed wszelkiej maści politykami.

Serial "Pod powierzchnią" będzie można oglądać w każdą niedzielę o 21.30 na antenie stacji TVN, począwszy od 21 października.