Jak podaje "Świat seriali" uśmiercony zostanie Adam Krajewski, w postać, którego wciela się Grzegorz Daukszewicz. Bohater umrze w dramatycznych okolicznościach. Najpierw będzie walczył o życie swojej ukochanej Wiktorii (Katarzyna Dąbrowska). Para będzie świadkiem wypadku dwóch nastolatków, których samochód wpadnie do rzeki. Od razu pospieszą z pomocą.
Krajewski wyciągnie z wody 13-letniego Franka (Alan Markowski), a gdy Consalida zacznie go reanimować, on rzuci się na ratunek kierowcy auta. Po chwili sam zniknie pod powierzchnią wody. Wiki wskoczy do rzeki, żeby go ratować i też straci przytomność. Po przewiezieniu do szpitala w Leśnej Górze lekarze rozpoczną walkę o życie Wiki, u której pojawią się objawy wychłodzenia organizmu i niedotlenienia mózgu. Nikt nie zauważy jednak, że Adam też potrzebuje pomocy.
Krajewski nie odzyska przytomności i niebawem umrze. Wiki wyjedzie na Islandię, by tam opłakiwać jego odejście. Skąd taki zwrot akcji? Wcielający się w postać Adama aktor Grzegorz Daukszewicz po sześciu latach zdecydował się odejść z serialu. Niedawno stwierdził, że do końca życia będzie wdzięczny twórcom "Na dobre i na złe" za to, że dostał rolę Adama Krajewskiego, ale przyszła pora na zmiany i nowe plany zawodowe.