Jaka była geneza serialu „Krainy bezprawia”?
MILES MILLAR: Al i ja kochamy sztuki walki i mamy bogate doświadczenie przy tego typu produkcjach; pracowaliśmy z Jackie Chanem, Jetem Li, Michelle Yeoh i Donniem Yenem przy wielu filmach. Zawsze marzyliśmy o przeniesieniu stylu sztuk walki z Hong-Kongu na ekrany telewizorów.
Zadaliśmy sobie pytanie, jaki serial naprawdę by nas wciągnął, zarówno jako widzów, jak i twórców. Chcieliśmy, żeby była to produkcja amerykańska, niekoniecznie osadzona we współczesnym świecie z bronią palną. Broń palna zawsze sprawia, iż sztuka walki staje się zbędna, bo nikt nie zaczyna sceny walki od wytrącenia rewolwerów z rąk bohaterów. Chcieliśmy, żeby w naszym serialowym świecie rządziły sztuki walki, więc osadziliśmy fabułę w przyszłości, gdzie nie ma żadnych kul ani broni palnej, które mogłyby nam przeszkodzić.
Czym się inspirowaliście przy tworzeniu serialu?
Pomysł na fabułę w pewnym stopniu zaczerpnęliśmy z książki pt.: „Wędrówka na Zachód” znanej również jako „Małpi Król” - kultowej powieści azjatyckiej o buddyjskim mnichu, który podróżuje do Indii w poszukiwaniu świętych pism. To był taki zalążek, ale nic więcej - koncepcja poszukiwania duchowego oświecenia. O tym właśnie jest serial „Kraina bezprawia”: historia ludzi, którzy szukają w swoim życiu czegoś głębszego.
Serial był również inspirowany kinem japońskim i twórczością Akiry Kurosawy, jak również wieloma innymi azjatyckimi filmami sztuk walki. Istnieje cała podkategoria japońskich filmów o samurajach, których akcja dzieje się wewnątrz jak i na zewnątrz pałacu feudalnego władcy, gdzie znajdują się domy gejsz, herbaciarnie itd. - one także miały na nas duży wpływ. Oczywiście Bruce Lee również stanowił dużą inspirację dla działań naszych bohaterów pod względem instynktownego stylu walki, elementów prawdziwej przemocy i wiążących się z nią konsekwencji. Wizualnie twórczość Wonga Kar Wai była dla nas prawdziwym wyznacznikiem.
Mieliśmy nadzieję, że uda nam się oddać jego zamiłowanie do szczegółu i wspaniały warsztat. Te wszystkie elementy są niezwykle istotne w serialu. Celowo stworzyliśmy taki misz-masz, który sami lubimy jako fani gatunku i kina. Przeprowadziliśmy prawdziwą burze mózgów i takie są jej efekty.
Czy wzorowałeś się na jakichś historycznych przykładach, tworząc społeczność Krainy bezprawia?
Struktura społeczna Krainy bezprawia jest bardzo luźno powiązana ze średniowieczną Japonią, która była podzielona na terytoria. Każde terytorium podlegało władzy szoguna - tak jak u nas podlega władzy barona. Szogunowie posiadali własne armie zabójców zwanych samurajami - u nas rolę tę pełnią Siepacze. Wojownicy, którzy byli kiedyś samurajami i opuścili swoich szogunów, by wędrować po świecie, nazywali się rōninami - u nas to są nomadzi.
Skąd pojawił się pomysł na stronę wizualną serialu?
Gdy musisz stworzyć cały świat od podstaw, najpierw zastanawiasz się nad wyglądem wizualnym i genezą tego świata. Nie chcieliśmy pokazywać takiej przyszłości, jaka pojawia się w wielu post-apokaliptycznych filmach, które korzystają z mało nasyconej i mocno „przykurzonej” palety barw, z przewagą pomarańczy i czerwieni. Chcieliśmy stworzyć całkowite przeciwieństwo tego - z soczystymi, nasyconymi i bogatymi kolorami. Zastanawialiśmy się nad katastrofą elektrowni jądrowej w Czarnobylu; 30 lat po tym zdarzeniu, cała okolica niesamowite się zazieleniła, mogła być idealnym schronieniem dla dzikiej zwierzyny. Zaczęliśmy sobie zadawać pytanie, co by było, gdyby nasz świat mógł się odrodzić na nowo w przyszłości? Przyroda odgrywa najważniejszą i dominującą rolę, niemalże wdziera się na terytorium cywilizacji, która trzyma się już na włosku. To wszystko odzwierciedlają soczyście zielone łąki i mocno czerwone mundury, które symbolizują krew i okrucieństwo tego świata. Serial pokazuje piękno czerwonych maków, które sprawiają wrażenie bardzo delikatnych, ale tak naprawdę symbolizują śmierć w bardzo graficzny sposób.
Porozmawiajmy o postaciach. Czy myślałeś o nich w kategoriach archetypów?
Raczej nie. Staraliśmy się, żeby wszystkie postaci były pełnowymiarowe, żeby każda miała swoje tajemnice i musiała stawiać czoła skutkom swoich działań. W miarę, gdy odkrywamy ich sekrety, widzowie tak naprawdę ich poznają. Każdy bohater jest dwuznaczny pod względem moralnym, żaden nie jest po prostu dobry czy po prostu zły. To okrutny świat, więc i ludzie w nim żyjący są okrutni. Nie ma takiej osoby, która by czegoś nie żałowała. Bohaterem tej historii jest osoba, która zabiła najwięcej ludzi. Taki był jej świadomy wybór. Sunny przelał najwięcej krwi i najbardziej potrzebuje odkupienia.
Czy któremukolwiek z bohaterów będzie dane to odkupienie?
Oczywiście. Wszyscy bohaterowie serialu są w trudnym położeniu. Jednak sytuacja Sunny'ego jest najgorsza, ponieważ doszedł w swoim życiu do takiego momentu, gdy nie chce już robić tego, czym się dotąd zajmował. Jednak to samo możemy powiedzieć o Quinnie, który zdaje sobie sprawę, że osiągnął już taki wiek, kiedy zaczyna być bardziej narażony na niebezpieczeństwo. Z kolei Lydia została odrzucona przez Quinna - jak będzie wyglądało jej życie, gdy Quinn umrze? Rydera zostawili rodzice - co niesie mu przyszłość? Veil także doszła do takiego momentu, że może stracić życie, jeśli tak postanowi Quinn. Każdy w serialu przeżywa jakiś kryzys moralny lub emocjonalny - nawet Wdowa, która próbuje znaleźć sobie miejsce na świecie w roli barona i chce uczynić świat lepszym, tylko jakim kosztem?
Opowiedz o symbolach, jakie stworzyłeś dla baronów.
Każdy stan lub inny organ sprawujący władzę ma swój herb, który go wyróżnia. Chcieliśmy stworzyć specjalną ikonografię, ponieważ spodobało nam się wyszukiwanie pozytywnych symboli i zamienianie ich w złowrogie znaki. Chcieliśmy także, żeby te symbole kojarzyły się raczej z Ameryką aniżeli ze średniowieczną Europą. Tak więc symbolem dla Wdowy jest motyl. Jest to bardzo mocny symbol, używany w momencie rzucania gwiazdek, które są śmiercionośną bronią. Dla Quinna wybraliśmy pancernika. Jak można zamienić to dziwne zwierzę w symbol mocy? Jak się nad tym zastanowić, to okazuje się, że pancernik może i jest mały, ale doskonale uzbrojony i zabezpieczony. To tak naprawdę prehistoryczne stworzenie, które przetrwało setki tysięcy lat. W związku z tym, pancernik jest idealnym symbolem dla Quinna i tego wszystkiego, co on sobą reprezentuje - Quinn jest osobą, która zawsze pozostaje przy życiu. Można go nie doceniać, ale on zawsze wróci, powstanie z prochów.
Jak wybraliście warstwę estetyczną elementów pokazanych w serialu - motocykle i samochody, kostiumy i dekoracje? Widać tutaj wpływ epoki wiktoriańskiej, ale nie tylko.
Gdy baronowie postanawiają na nowo zapisać historię świata po ustaniu, decydują się wybrać epokę, która w ich mniemaniu była najprzyjemniejsza, i rozstrzygają, że będzie to epoka wiktoriańska. Jednak nie do końca tak jest, bo pojawia się sporo współczesnych elementów. Nie ma w tym nic dziwnego, w końcu każda epoka czerpała z poprzednich. Mimo, iż mamy tutaj motywy steampunkowe i neowikoriańskie, nie ma ich zbyt wiele. Szafa Lydii i Jade była w dużej mierze inspirowana XX-wieczną modą, od Chanel, przez Yves St. Laurenta, po Halstona. Pojawia się też fascynacja ocalałą technologią audio z XX wieku - płytami, adapterami. W Krainie bezprawia nie ma skomplikowanego sprzętu elektronicznego, nie ma żadnych płyt głównych, obwodów ani komputerów, ale są pewne urządzenia mechaniczne i podstawowa elektryka. Wszystkie pojazdy są sprzed 1970 roku. Po tym roku, samochody stały się bardziej skomputeryzowane, więc ich funkcjonowanie nie byłoby możliwe w Krainie bezprawia. Co innego prosty silnik, który można w razie czego wykorzystać w innym celu lub zamienić na inne urządzenie. W serialu jest także pewna dawka inspiracji azjatycką kulturą - głównie w zakresie broni, odzieży, a nawet sylwetek bohaterów. Pomieszaliśmy te wszystkie elementy, aby stworzyć świat autentyczny na swój sposób.