Wrońska wraz z mężem, Leszkiem Lichotą, postanowiła wyjechać do Australii:
Wybieramy się tam na pół roku, głównie zwiedzać. Praca pracą, ale trzeba zobaczyć trochę świata i korzystać z życia. Praca nie może być najważniejsza w życiu – powiedziała "Faktowi" serialowa Kinga.
Aktorka nie obawia się o zobowiązania wobec twórców telenoweli, bowiem właśnie wygasa jej umowa:
Akurat kończy mi się umowa z "Na Wspólnej", więc ten wyjazd nie będzie kolidował. Kończę swoje zobowiązania i wyjeżdżam.
Ilona Wrońska nie wyklucza jednak, że po powrocie z wyprawy do Australii powróci na plan "Na Wspólnej". Wszystko będzie zależało od tego, czy producenci przyjmą ją z powrotem:
Nie wiem czy producentka przyjmie mnie z otwartymi ramionami, mam nadzieję, że tak. Nie usłyszałam, że zamykają mój wątek, ale zobaczymy co dalej. Nie palę mostów za sobą, ale ja się nie boję ryzyka. Czasami trzeba – deklaruje