O korzyściach, jakie można czerpać z występów w rosyjskich serialach, już przekonali się Paweł Deląg i Joanna Moro. Aktorzy nie kryją faktu, iż tamtejszy rynek oferuje kilkukrotnie wyższe gaże, a serialowych aktorów traktuje jak prawdziwe gwiazdy.
Jak twierdzi tygodnik "Na Żywo", rosyjskie warunki są na tyle atrakcyjne, że nad wyjazdem z Polski właśnie zastanawia się kolejna gwiazda. Maja Hirsch, znana widzom z ról w takich serialach, jak "Brzydula", czy "Na krawędzi", bierze ponoć pod uwagę przyjęcie propozycji zagrania w rosyjskich produkcjach:
Nie czuję się tam jak u siebie, ale jestem odważna, bo mówię po rosyjsku. Odnowiłam znajomość języka, gdy pracowałam w Polsce nad spektaklem "Borys Godunow". Mam nadzieję, że będę mogła sobie znowu przypomnieć. - powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Na Żywo".