Jedna z głównych ról w kręconej latami telenoweli, to dla aktora szansa na stały dochód i bezpieczeństwo finansowe. Na tych, którzy po długim czasie decydują się odejść z takiej produkcji, by rozwijać swoją karierę w bardziej ambitnych projektach, czeka niepewność, brak regularnego wynagrodzenia, a niekiedy totalne finansowe fiasko. Jak twierdzi magazyn "Na Żywo", boleśnie przekonała się o tym Małgorzata Pieńkowska. Aktorka odchodząc z popularnej telenoweli, liczyła na to, że zaangażuje się w teatralne projekty.
Tymczasem okazało się, że wyprodukowany przez nią spektakl "Więzi rodzinne", był finansową klapę. Pieńkowska na potrzeby tego projektu, musiała się zadłużyć:
Załamałam się. Daj Bóg, by zwróciło się chociaż po 80-tym przedstawieniu. Ale tak bardzo chciałam zrobić ten spektakl. Wzięłam kredyt i dokładałam z bieżących pieniędzy.
Jak podaje "Na Żywo", to jednak nie koniec finansowych problemów Małgorzaty Pieńkowskiej. Aktorka bowiem musi spłacać kredyt, który podżyrowała swojej koleżance:
Znają się od lat, ufała jej. Niestety przyjaciółka przestała spłacać raty i teraz musi za nią to robić Małgosia.
Zdaniem tabloidu, to właśnie finansowe problemy zmusiły Małgorzatę Pieńkowską do powrotu na plan "M jak miłość". Na szczęście aktorka rozstała się z produkcją w zgodzie, a wątek jej bohaterki został tak zakończony, że w każdej chwili będzie można go kontynuować.