Zarówno Agnieszka Włodarczyk, jak i producenci serialu "Pierwsza miłość" nie podali powodu, dla którego gwiazda odeszła z obsady telenoweli. W mediach wciąż trwają więc spekulacje na ten temat, a jedną z najbardziej oczywistych przyczyn jest to, iż aktorka miała dosyć medialnego szumu i presji, jaka spoczywa na niej po tym, jak związała się z kolegą z planu, który zostawił dla niej swoją rodzinę.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk sama sugerowała w kilku wywiadach, że ma dosyć tego hałasu wokół swojej osoby i rozważa opuszczenie ekipy "Pierwszej miłości". Nic więc dziwnego, że kiedy ostatecznie podjęła taką decyzję, media na tej podstawie wysnuły wnioski dotyczące jej powodów.

Tymczasem sama zainteresowana, na jednym z portali społecznościowych zamieściła wpis, w którym twierdzi, iż media są w błędzie i sugeruje, że na jej odejściu z telenoweli szczególnie wiele skała jedna osoba:

Wiecie już zapewne, iż postanowiłam zakończyć współpracę z serialem "Pierwsza Miłość". Wciąż trwają spekulacje na temat powodów mojego odejścia. Zresztą bardzo dalekie od prawdy i krzywdzące, jak cała sztucznie rozdmuchana afera wokół mojej osoby. Kto na tym skorzystał najbardziej? Zastanawialiście się komu na tym zależało i kto na tym najwięcej zyskał??? Ja mogę się tylko domyślać. I jestem już tym zmęczona. Za serial natomiast trzymam kciuki i życzę co najmniej tak wysokiej oglądalności, jaka była ostatnio, a scenarzystom takiej fantazji, jakiej nie zabrakło portalom plotkarskim wypisującym bzdury na mój temat.

Kogo aktorka może mieć na myśli mówiąc o osobie, która na jej odejściu zyskała najbardziej? Czyżby Anetę Zając, byłą partnerkę swojego obecnego ukochanego?

AKPA