Agnieszka Włodarczyk opuściła serial "Pierwsza miłość" ponieważ jak twierdzi, producenci chcieli wykorzystać jej prywatność do zwiększania oglądalności. Ponadto aktorka przestała czuć się dobrze w jednej ekipie ze swoim obecnym ukochanym oraz jego byłą partnerką, z którą wciąż łączą go dzieci. Atmosfera wokół tej trójki aktorów zrobiła się bardzo gorąca.

Reklama

W rozmowie z tygodnikiem "Flesz" Mikołaj Krawczyk wyznał, że bardzo chętnie opuściłby szeregi serialu wraz ze swoją partnerką, gdyby nie umowa:

Wcale nie chodzi o pieniądze. Po prostu nie mogę odejść z dnia na dzień, bo uniemożliwia mi to umowa - żalił się aktor

Jednocześnie jego ukochana, w tym samym magazynie skarży się na producentów serialu:

W styczniu mówiono nam, że grani przez nas bohaterowie, czyli Ania i Paweł, w kolejnym sezonie wciąż będą razem i może nawet wezmą ślub. Ale gdy oficjalnie zostaliśmy z Mikołajem parą, plany nagle się zmieniły. Okazało się, że nasi bohaterowie... mają się rozstać! Kiedy zrobiło się wokół nas głośno, twórcy serialu chcieli to wykorzystać. Wiedzieli, że dzięki sprytnej zmianie scenariusza ciągle by o nas pisano. Nie chcę, aby na mojej prywatności budowano oglądalność serialu - stwierdziła oburzona gwiazda.

Znamienne, że obydwoje narzekają na medialny rozgłos i próbę wykorzystania ich prywatności, podczas, gdy sami bardzo chętnie udzielają wywiadów plotkarskiej prasie, w których ze szczegółami opowiadają o swoim związku.