Piękna i odważna. Ewa Wachowicz i jej ekstremalne hobby [GALERIA]
1 Żeby być w dobrej kondycji 3 lata temu zaczęła regularne zajęcia z trenerem, a że nie znosi ćwiczyć dla – jak to mówi -samego ćwiczenia, zaczęła się też wspinać:
Media
2 Nie lubię siłowni, ale wysiłek fizyczny tak! – mówi Ewa Wachowicz
Media
3 "Na nizinie jestem osobą publiczną, mogę też w każdej potrzebie liczyć na ludzi. W górach mierzę się sama ze sobą. Mimo przewodników i asekuracji, jestem zdana na własne siły. Gdy wiszę na ścianie, muszę skupić myśli wyłącznie na tym, jak zrobić następny krok, by od niej nie odpaść. Pełnia koncentracji. Ale przeżycie i satysfakcja po osiągnięciu celu są przeogromne."
Media
4 Gdy planuje nową wyprawę ćwiczy 2-3 razy w tygodniu z trenerem, bo wtedy efektywniej, łatwiej się zmobilizować. Jest w stanie spokojnie zrobić 20 męskich pompek. Zainstalowana miesiąc temu na telefonie aplikacja Endomondo wskazuje, że przebiegła 263 kilometry.
Media
5 Uprawia też ekstremalne narciarstwo poza trasami, w puchu oraz – jak się niedawno okazało – ekstremalne gotowanie.
Media
6 "W czerwcu zdobyłam Elbrus w Kaukazie - 5642 m n.p.m. To była wyczerpująca wyprawa, bo na takiej wysokości brakuje tlenu, trudno oddychać i chodzić. A ja musiałam jeszcze gotować! Na szczęście, nie na samym szczycie, tylko w bazie, na wysokości 3800 m. Kucharka, która miała się tym zająć, nie dojechała i cała ekipa wyczekująco spojrzała na mnie." - tłumaczy Wachowicz.
Media
7
Media
8
Media
9
Media
10
Media