Już od września Kasia Cichopek wraz z Maciejem Kurzajewskim dołączą do duetów prowadzących "Pytanie na śniadanie". Aktorka i dziennikarz zastąpią w tej roli Tamarę Gonzales Perea oraz Roberta E Grady, którym stacja podziękowała za współpracę.
W rozmowie z magazynem "Flesz" Cichopek zdradziła, jak początkowo zareagowała na tę propozycję:
Najpierw myślałam, że to żart. Jak odłożyłam słuchawkę, byłam jeszcze przez kilka minut w sporym szoku. Kiedy powiedziałam mężowi o tej propozycji, okazało się, że… on o niej już wiedział. Nic nie mówił, żeby nie zapeszyć
Marcin Hakiel ponoć od początku wspierał żonę:
Kiedy zapytałam go, czy myśli, że na pewno sobie poradzę, tylko pokiwał głową. Westchnął i odparł: „Kaśka, ciebie się nie da przegadać! Kto, jak nie ty!
Kasia zdradziła także, czego najbardziej obawia się w związku z nową rolą:
Jest jedna rzecz, która maksymalnie mnie stresuje: żebym tylko nie przekręciła nazwiska żadnego gościa! Niektóre naprawdę dziwnie się odmieniają. A teraz skoro powiedziałam to na głos, muszę naprawdę uważać, żeby ten koszmar się nie ziścił.
A jak na nową rolę Kasi zareagowali jej fani? Większość jest zachwycona i mocno kibicuje aktorce. Znaleźli się jednak i tacy, którzy krytykują fakt, iż Cichopek zdecydowała się przyjąć ofertę TVP:
Porażka pracować dla TVP, czyli pisu. Sprzedałaś sie
Poszla do chłamu!!!
TVPIS- nie ma się czym chwalić...
I tak tvpis nie oglądam ...ale powodzenia
No cóż, 2 mld zabrane potrzebującym i chorym zasilają kiebzy podlizywaczy Jacka k. Gratulacje
Kasia zdaje się jednak nie przejmować krytyką i cieszy się, że dołączyła do zespołu "Pytania na śniadanie".