Daniel Martyniuk został zatrzymany przez policję w minioną środę. Powodem, dla którego syn gwiazdora disco polo trafił do aresztu był fakt, iż kilkukrotnie łamał obowiązkową kwarantanne oraz prowadził samochód mimo, iż rok temu sąd zabrał mu prawo jazdy. W konsekwencji swoich czynów, Daniel spędził Wielkanoc za kratkami.
Danuta Martyniuk w rozmowie z "Super Expressem" opowiedziała, jak wyglądało zatrzymanie jej syna:
Zabrali go z domu. Zakuli mu w kajdanki nie tylko ręce, ale i nogi, jakby był groźnym przestępcą.
Jak każda kochająca mama, pani Danuta bardzo się o syna martwi:
Na pewno jest mu tam bardzo źle. Znam jego psychikę. Jest wrażliwy. Czasem coś zrobi, zanim pomyśli, i potem sam tego żałuje. Jest mu źle z samym sobą i miewa momenty depresyjne.
A co na to ojciec Daniela? Zenek Martyniuk w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził tylko, że to niesprawiedliwe, że o przewinieniach jego syna piszą media, bowiem Daniel nie jest celebrytą.