Jak wyglądało rodzinne spotkanie Tusków w te święta, pokazała na swoim Instagramie Kasia Tusk. Podczas wielkanocnego śniadania, blogerka, która spędzała ten czas z mężem i córką, połączyła się przez wideorozmowę z bratem i jego rodziną oraz rodzicami, którzy przebywają w Brukseli.

Reklama

Telefony oparte o filiżanki staną się pewnie symbolem tegorocznych Świąt. Do wielkanocnego śniadania jeszcze nigdy nie zasiedliśmy w tak wąskim gronie, ale bardzo doceniam fakt, że mogliśmy chociaż przez chwilę zobaczyć resztę naszych najbliższych – nawet jeśli tylko wirtualnie. Zależało mi aby mimo dziwnych okoliczności niektóre elementy pozostałe niezmienne – na nakrytym białym obrusem stole zagościły więc nasze ulubione potrawy, które skrupulatnie przygotowaliśmy dzień wcześniej, a z szafki wyciągnęłam najlepszą zastawę. Stuknęliśmy się też jajkiem na szczęście i życzyliśmy sobie zdrowia. Wybaczcie, że samego śniadania nie uwieczniłam na zdjęciach – zrobiliśmy je w trakcie przygotowań, aby później móc już przeżywać świąteczny czas w spokoju (i oddać się błogiemu lenistwu). - napisała na swoim blogu Kasia Tusk

wielkanocne spotkanie Tusków / Instagram

Blogerka złożyła także swoim fanom świąteczne życzenia:

„To co dobre zawsze wygra, nawet jeśli wydawało się, że przegrało. To co złe zawsze przegra, nawet jeśli wydaje się nam, że wygrało”. Poprawcie mnie jeśli źle zapamiętałam słowa ks. Twardowskiego o wielkanocnym baranku - nawet w bezkresnym internecie ciężko znaleźć te wciąż aktualne mądrości z przeszłości. Z okazji Świąt życzę Wam więc tego co i tak z pewnością nadejdzie: Spokoju, radości i bliskości ukochanych osób - napisała w jednym z postów na Instagramie