Gwiazda "M jak miłość" w programie TVP "Bądźmy razem w domu" zdradziła, że ostatnie tygodnie spędziła sama w swoim mieszkaniu. Wychodziła z niego jedynie na krótkie spacery po okolicznych, pustych uliczkach. Aktorka przyznaje, że ta domowa izolacja bardzo jej doskwiera:
Mieszkam sama, więc po prostu nie wytrzymuję. Najgorsza jest samotność. Jeśli ma się partnera, można się pośmiać czy pograć... Zrobiłam wszystkie rzeczy, w tym poprałam koce... Siedzenie i nicnierobienie zawodowo jest straszne. Dzisiaj zrobiłam sałatkę jarzynową, której nie robiłam z 13 lat!
Teresa Lipowska nie narzeka na brak zainteresowania ze strony rodziny i przyjaciół, z którymi regularnie kontaktuje się przez telefon:
Mam mnóstwo telefonów, syn zaopatruje mnie we wszystkie produkty, wnuki dzwonią. Mam mnóstwo przyjaciół, więc telefonicznie jestem bardzo aktywna. Najgorsze, co zrobiłam w życiu, to fakt, że nie zaprzyjaźniłam się z internetem! Nie było na to czasu... W tej chwili nie mogę nikogo zaprosić do nauki, bo nie wpuszczam nikogo do domu.
Aktorka w wielu wcześniejszych wywiadach mówiła o tym, jak bardzo lubi swoją pracę na planie "M jak miłość". Nic więc dziwnego, że brak zdjęć do kolejnych odcinków i konieczność pozostania w domu mocno ją frustrują.