O nietypowym pomyśle swojego starszego syna Stanisława, Małgorzata Rozenek opowiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN". Okazuje się, że 14-latek jest fanem gier komputerowych, na które wydał sporą sumę z konta swojego ojczyma:
Mój syn swego czasu pobrał bardzo dużą kwotę pieniędzy. My nie byliśmy tego świadomi, bo to się ściągało z karty Radzia. Bo syn przyszedł i powiedział po prostu, że musi ściągnąć coś do szkoły. I schodziły te pieniądze. W pewnym momencie zadzwonił facet z banku do Radzia i mówi: proszę pana, bo pan już tyle wydał na tę grę... Mój mąż w ogóle nie gra w nic. Nie jest komputerowcem. My nie wiedzieliśmy, że ta gra w ogóle istnieje. A mój syn kupował jakieś postacie – wyznała gwiazda w "Dzień Dobry TVN".
Niebawem Małgorzata i Radosław będą musieli stawić czoła zupełnie innym problemom, kiedy na świecie pojawi się ich wspólne, długo wyczekiwane dziecko.