O tym, że zmarł bliski jej sercu kapłan Małgorzata Kożuchowska napisała na Instagramie. Ksiądz Pawlukiewicz był jej przyjacielem od lat i to on udzielił jej ślubu. Nic więc dziwnego, że jego śmierć to dla aktorki duży cios:

Reklama

Smutna wiadomość na koniec dnia. Wspaniały Kapłan, piękny człowiek, świadek Pana Boga. Często mawiał: jeśli masz jakiś problem, coś cię dręczy, doszedłeś do jakiejś granicy w swoim życiu, masz tylko jedno wyjście: jest taki Gość, ten Gość nazywa się Jezus Chrystus. Oddaj Mu wszystko, ale bez stawiania warunków, zawierz Mu całe swoje życie, a zobaczysz jakie cuda dla ciebie przygotował...

Kożuchowska wspomina, co wraz z mężem usłyszeli od księdza w trakcie ślubu. Przywołuje także zabawną anegdotę, którą podzielił się z nią Pawlukiewicz:

11 lat temu ks. Piotr Pawlukiewicz udzielił nam sakramentu ślubu. Do dziś mam w uszach Jego wspaniałą homilię o tkanym wspólnie przez całe życie, kobiercu. Drogi, kochany Księże Piotrze, dziękuję Ci za wszystkie piękne słowa, za „Katechizm Poręczny”, za Msze Św. o 15 w Św. Annie i za radiowe w Św. Krzyżu! Dziękuję za Twoje świadectwo wiary, za miłość ale i cierpliwość do ludzi, którzy zasypywali Cię niezliczonymi pytaniami, na które zawsze miałeś odpowiedź... Pamiętam jak spotkaliśmy się kilka miesięcy po moim ślubie. Zaraz po nim wyjechałeś na urlop, lato było upalne. Powiedziałeś wtedy: „nieźle mnie załatwiłaś Małgosiu! Zdjęcia ze ślubu były wszędzie, wyskakiwałem niemal z każdej gazety. Żeby kupić sobie zimne piwo musiałem wysyłać kolegę, żeby mnie nikt nie rozpoznał...” I zacząłeś się śmiać.
Taki właśnie byłeś...

Z Panem Bogiem kochany Księże Piotrze, do zobaczenia... 🙏

Odejście księdza Pawlukiewicza zasmuciło także Macieja Musiała. Serialowy syn Małgorzaty Kożuchowskiej pod jej postem napisał:

Piękna dusza. Dużo po sobie zostawił. Światła w ludziach, tekstach, nagranych słowach. Muszę odświeżyć sobie jego konferencje. 🕊