Doda od kilku dni apeluje do swoich fanów, by zostali w domach i nie przyczyniali się do rozprzestrzeniania koronawirusa. Aby dodatkowo ich zmotywować, piosenkarka zamieściła na swoim Instagramie relację z rozmowy z Justyną Steczkowską, która opowiedziała, jak spędza czas podczas domowej kwarantanny:
Siedzę w domu z dziećmi wiec jestem mega szczęśliwa. Nasze życie piosenkarzy to nieustanna podróż, wiec ciężko być w domu, tak długo, jak by się chciało. Kosztuje mnie to na co dzień dużo stresu i zmęczenia. A tu śpię teraz do godz. 10. Moi synowie gotują, bo mama do kuchni ma lewe ręce. Wczoraj zrobili pyszne risotto. Ja za to sprzątam, wiec coś tam domowego potrafię
Doda stwierdziła wówczas, że w jej przypadku kwarantanna nie jest tak sielankowa, bowiem skazana jest wyłącznie na swojego męża:
Mój mąż nie gotuje za bardzo. My się za to więcej teraz kłócimy i nie jest kolorowo. Człowiek jak nie może juz jeździć to zaczyna za tym tęsknić. Jestem ciągle skazana na jedna osobę. Siedzę ze swoim chłopem i już oszaleć idzie.
Justyna dodała wówczas, że jej jest nieco łatwiej, ponieważ mieszka w domu z dużym ogrodem, więc zawsze może znaleźć przestrzeń, by pobyć sama:
Mamy dużo przestrzeni to nam łatwiej. Jak moje dzieci zaczynają za głośno dyskutować, to mowię, by szli na zewnątrz do ogrodu na trening (...) Wszyscy mamy teraz kilka kilo na plus. Moje dzieciaki też nie wychodzą.
Obie gwiazdy ze smutkiem stwierdziły, że tegoroczne święta Wielkanocy spędzą prawdopodobnie bez spotkań z rodziną, bowiem chcą chronić swoich najbliższych.
Doda i Justyna Steczkowska odniosły się także do swojego konfliktu sprzed lat:
Im więcej generujemy gniewu to dostajemy zwrot tego samego (...). Rzucałyśmy w siebie oszczepami, kompletnie niepotrzebnie
Przypomnijmy, iż artystki pojednały się przy projekcie "Artyści przeciw nienawiści", który zainicjowała Doda.