Strój Marcina Łopuckiego faktycznie wyróżniał się na tle innych uczestników pogrzebu. Kulturysta miał co prawda czarną kurtkę, ale zamiast eleganckich spodni, miał na nogach szare dresy.

Wygląd męża Katarzyny Skrzyneckiej wzbudził wiele kontrowersji. Niektórzy uznali, że założenie takich spodni to przejaw braku szacunku wobec rodziny zmarłego. Jedna z komentatorek profilu aktorki napisała:

Reklama

Można było po prostu zapakować spodnie i się przebrać,to kilka minut a ile znaczą

Skrzynecka w końcu postanowiła zabrać głos i stanąć w obronie męża. Wyjaśniła, że Łopucki, by uczestniczyć w uroczystości, wyrwał się z pracy:

Niestety wstyd to powinno być tym, którzy bezmyślnie hejtują. Komentować czyjś wygląd i ubranie w tak dramatycznych okolicznościach. Może dopuści pani w miejsce potępiania bez zastanowienia, do swego powierzchownego oceniania ludzi, że być może ktoś w ogóle nie miał tam być... Musiał być w pracy, prowadząc zajęcia sportowe i rehabilitacyjne. Wyrwał się NIEOCZEKIWANIE na chwilę ze swojej pracy, by choć przez chwilę MÓC BYĆ Z NAMI WSZYSTKIMI żegnającymi przyjaciela. I wie pani, co powiedziałby Królik??? "Dla mnie, Stary, mógłbyś być nawet w płetwach! Fajnie, że zdążyłeś się wyrwać i wpaść choć na chwilę." Ale Paweł był mądrym i pełnym pogody facetem. Wysoko ponad takich hejterów