W nocy z wtorku na środę przez stolicę amerykańskiego stanu Tennessee przeszło duże tornado, które zniszczyło sporą część miasta Nashville i spowodowało śmierć ponad 20 osób.

Reklama

Działanie niszczycielskiego żywiołu miała okazję na własne oczy obserwować Edyta Górniak, która podróżuje po Stanach w związku z charytatywnym projektem Marcina Gortata Polish Heritage Night 2020.

O jednej z najgorszych nocy w swoim życiu piosenkarka napisała na Instagramie:

Kłócimy się i nieustannie o coś walczymy, zamiast szanować tutaj nasz wspólny czas. Tulić się, śmiać, kreować. Budować piękne relacje z ludźmi. Ciągle zapominamy, że życie i śmierć są zawsze obok siebie.
Wczoraj o 2 nad ranem naszej strefy czasowej, słuchając w wyciszeniu analiz naukowców światowych przeraziłam się, że coś uderzyło w Naszą planetę. Lub że coś przecina tę planetę na pół. To były jedyne skojarzenia, jakie wtedy przyszły mi do głowy. Nie znałam takich dźwięków, ani takiego huku mimo, że od lat pracuję w trudnych głośnych warunkach.
Nie zasnęłam już do rana.. Jestem ok. Ale Nashville nie .. Byłam i jestem nadal 1 milę(..) od strefy zniszczeń.

Bliskie zetknięcie z tornadem skłoniło Edytę Górniak do głębszych przemyśleń i chęci pojednania się z osobami,z którymi była w konflikcie:

Po porannych wiadomościach uświadomiłam sobie, że nie zrobiłam w życiu ważnej rzeczy.
Z głębi serca Przepraszam wszystkie osoby, które kiedykolwiek poczuły się przeze mnie urażone.
Życzę Wszystkim pięknego dnia, jakby był Waszym pierwszym na długiej drodze życia ❤️ Kocham i Dziękuję za Was 🙏🏻🙏🏻🙏🏻