Jak podaje magazyn "Rewia", do takich przemyśleń skłonił Małgorzatę starszy syn. Stanisław przyprowadził bowiem do domu swoją pieszą sympatię, czym wprawił mamę w spore zakłopotanie. Rozenek ponoć mocno przeżywa fakt, iż w życiu jej 13-letniego dziecka pojawiła się dziewczyna.
Ja jestem taką mamą, która nie będzie dobrą teściową, mimo że całe moje życie miałam wspaniałe teściowe. To trzy cudowne kobiety, od których zawsze dostawałam ogromne wsparcie. I chciałabym oddać to przyszłym synowym. Tylko że jak teraz mylę, że synowie mieliby mieć dziewczyny, to się jakoś tym denerwuję. Radosław się ze mnie śmieje – miała powiedzieć jakiś czas temu Małgorzata Rozenek