Na rynku wydawniczym ukazała się właśnie autobiografia Otylii Jędrzejczak zatytułowana "Otylia. Moja historia". Słynna pływaczka opisuje w niej swoją drogę na szczyt, w której obok ogromnych sukcesów i chwil radości, nie zabrakło porażek i prawdziwych dramatów. Jeden z największych w życiu sportsmenki miał miejsce w 2005 roku. Jędrzejczak spowodowała wówczas wypadek samochodowy, w którym zginął jej 19-letni brat Szymon.

Reklama

Otylia przeżyła prawdziwy koszmar i jak zdradza w autobiografii, myślała nawet o samobójstwie:

Obcy ludzie pisali anonimowo w komentarzach pod artykułami, że życzą mi śmierci, nazywali morderczynią. Przez głowę pierwszy raz w życiu przeszła mi myśl, żeby ze sobą skończyć. To był jedyny moment, w którym nie umiałam dźwignąć tego kamienia na plecach. Miałam już plan, jak to zrobić.

W swojej książce mistrzyni olimpijska wspomina także, że 4 lata po wypadku udzieliła wywiadu Jolancie Pieńkowskiej. Zdaniem sportsmenki, dziennikarka zachowała się wobec niej nie fair:

Jolanta Pieńkowska zaprosiła mnie do programu "Druga strona medalu". Doprowadziła mnie do łez, wyszłam stamtąd zdruzgotana psychicznie. Nie byłam wtedy przygotowana do rozmowy o wypadku, a warunkiem zgody na mój udział w programie było zapewnienie, że ten temat nie będzie poruszony.

Jędrzejczak uważa, że Pieńkowska wykazała się absolutnym brakiem empatii:

Tylko powiększyły rany w moim sercu. Nie miałam odwagi przerwać tego wywiadu - pisze pływaczka w swojej biografii.