Od czasu, gdy była menadżerką gwiazd i zajmowała się karierą Dody, Maja Sablewska przeszła ogromną metamorfozę, najbardziej widoczną w rysach twarzy. Z początku celebrytka nie przyznawała się do tego, że korzysta z usług specjalistów medycyny estetycznej. Jednak po latach przeprowadzania metamorfoz innych kobiet postanowiła w końcu przyznać, dlaczego jej wygląd zmienił się tak bardzo:

Reklama

Jak zaczynałam robić program, chciałam ciągle wyglądać lepiej i lepiej, a tak naprawdę chciałam się po prostu lepiej czuć. Nie wiem, czy to był nałóg, ale być może tak, bo bardzo zagalopowałam się w poprawianiu pewnych rzeczy. Dopiero gdy trafiłam na odpowiednich ludzi, zaczęłam korzystać z medycyny estetycznej rozsądnie i w granicach przyzwoitości - przytacza wypowiedź Mai Radio Zet.

Sablewska dodała, że dziś ma świadomość, iż w kwestii poprawiania urody mocno przesadziła:

Pobiłam rekord, jeśli chodzi o metamorfozy. Siłę, aby pomagać innym, czerpię z błędów, które sama kiedyś popełniłam. Nie ukrywam, że przesadziłam, jeśli chodzi o medycynę estetyczną, bo ulegałam trendom, bo trafiłam do lekarzy, którzy byli większymi celebrytami niż ja wtedy.

Maja na zakończenie zaapelowała do kobiet, by nie próbowały za wszelką cenę dążyć do ideału.