Kiedy w plotkarskiej prasie pojawiły się pierwsze informacje o ciąży Katarzyny Warnke, zarówno ona sama, jak i jej partner, stanowczo stwierdzili, że to wyssane z palca plotki. Kilka miesięcy później okazało się, że medialne doniesienia jednak były prawdziwe, co potwierdzili sami zainteresowani prezentując nagi, ciążowy brzuch aktorki podczas pokazu mody.

Reklama

Fakt, iż Warnke i Stramowski celowo wprowadzali media i fanów w błąd wywołał sporo kontrowersji. Wiele osób uznało bowiem, że aktorzy z premedytacją wszystkich oszukali.

W wywiadzie udzielonym magazynowi "Uroda Życia" Katarzyna Warnke odpiera te zarzuty:

Niestety, okazało się, że ktoś z mojego bliskiego otoczenia "puścił farbę", że jestem w ciąży, brukowiec to ogłosił na okładce, sugerując, że udzieliłam na ten temat wywiadu, co było kłamstwem. Chciałam ciążę utrzymać jak najdłużej w sekrecie, dlatego postanowiłam konsekwentnie zaprzeczać. I choć większość internautów zareagowała dowcipnie na ten zabieg, pojawiły się również zarzuty, że oszukałam fanów. Cóż, naruszono moją intymność i po prostu się broniłam.

Aktorka dodała, że bardzo zależało jej na tym, by jak najdłużej utrzymać swoją ciążę w tajemnicy:

Chciałam zachować to doświadczenie jak najdłużej dla siebie. Przez jakiś czas nie chciałam dzielić się wiadomością, że jestem w ciąży, nawet z najbliższymi ludźmi, rodziną. Miałam silną potrzebę intymności, zostania z tym sama. Tylko z moim mężem - wyjaśniła.