Waldemar Kedaj był dziennikarzem i dyplomatą. W okresie PRL związany był z "Trybuną Ludów", pełniąc rolę korespondenta we Włoszech, Wietnamie i Szwecji. W ostatnich latach swojego życia szefował działowi zagranicznemu magazynu "Wprost". W 1997 roku został wiceambasadorem RP w Tokio. Zmarł 3 września 2011 roku po długiej walce z chorobą nowotworową.

Reklama

Hanna Lis upamiętniła rocznicę śmierci ukochanego taty wzruszającym postem na Instagramie, w którym opisała jego zasługi:

Zostały zdjęcia i wspomnienia. Miłość i tęsknota. Tej ostatniej, niestety, upływ czasu wcale nie zmniejsza. 3 września 2011 roku straciłam nie tylko Ojca, ale też największego, cudownego przyjaciela. Człowieka, który zaraził mnie miłością do dziennikarstwa, ciekawością świata i ludzi, a także nauczył śpiewać kilka kolęd po czesku (był potomkiem Braci Czeskich). Skromny- wzmianka o tym, że znał 24 języki niezmiennie wprawiała go w zakłopotanie. Rozmawiał z największymi intelektualistami naszej epoki, między innymi z Alberto Moravią (na jednym ze zdjęć). Miał genialne poczucie humoru, które nie opuszczało go nawet w chorobie. Pytany o to, jak się czuł podczas przesłuchań kwalifikujących go do kolejnych chemii, odpowiadał „dobrze, choć nie beznadziejnie”, ergo: u mnie jest nieźle, ale niech NFZ nie traci nadziei. Nade wszystko kochał ludzi i książki. Dobry, uczciwy, wrażliwy. Chyba zbyt wrażliwy na czasy, w których przyszło mu żyć. Waldemar Kedaj 14/12/1943- 3/09/2011. Mój najukochańszy Tata, mój nauczyciel, mój kumpel. Kocham Cię Tati. 💔