O wszystkich pechowych zdarzeniach z Olsztyna Doda opowiedziała na Instagramie. Zaczęło się do wypadku i niegroźnej na szczęście kontuzji:

Kochani bardzo serdecznie wam dziękuję za koncert. Olsztyn byliście naprawdę super publicznością. Daliście bardzo dużo energii, ale muszę dzisiaj dać szybciutko autografy, ponieważ mam bardzo duży problem z ręką, bo dzisiaj mój menadżer koncertowy nie dopilnował podestu i spadłam z trzech metrów po raz kolejny, gdyż ułamała się barierka.

Reklama

Kiedy zaś Doda po zakończonym koncercie wyszła do swoich fanów, by rozdawać autografy i pozować do wspólnych zdjęć, okazało się, że nikt tam na nią nie czeka. Ochrona wyprosiła bowiem wielbicieli piosenkarki zapewniając ich, że gwiazda opuściła już amfiteatr i do nich nie wyjdzie. Najwierniejsi fani nie dali się jednak oszukać i czekali na swoją idolkę na parkingu. To od nich Doda dowiedziała się, jak publiczność została potraktowana przez ochroniarzy. Za całą sytuację Rabczewska przeprosiła na Instagramie:

Dziękuje za cudowny koncert w Olsztynie i przepraszam w imieniu ochrony za to,że uniemożliwiła nam spotkanie po sztuce,wprowadzając publiczność w błąd,ze do Was nie wyjdę i wypraszając ludzi z amfiteatru😔 kiedy jak zawsze wyszłam rozdawac autografy,nikogo już nie było 🤦🏼‍♀️oby do szybkiego zobaczenia 💪❤️