W sobotę prawicowe portale emocjonowały się faktem, iż Aleksandra Dulkiewicz, w asyście ochroniarza, kupiła w jednym ze sklepów sieci Biedronka pół litra wódki i dwie cole. Oburzenie mediów podzielili niektórzy politycy PiS, w tym Joachim Brudziński, który na swoim Twitterze napisał:
Może sprawdzę?🤔. Wpadnę do monopolowego z SOP, kupię pół litra i coś do popicia (raczej wodę niż Colę 🙂) i podrzucę zdjęcie #Newsweek. Oczywiście żartuję, po pierwsze w #WielkiPost nie piję, po drugie iść po flachę z ochroną to jak wysłanie #BOR po pizzę. #Obciach i #POpelina
Przy okazji tych publikacji pojawiło się także pytanie, dlaczego Biedronka udostępniła nagranie ze swoich kamer mediom. Sieć zapewniła, że to samowola jednego z ochroniarzy, który zostanie pociągnięty za to do odpowiedzialności.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele postów będących wyrazem wsparcia dla Aleksandry Dulkiewicz. Jeden z nich opublikowała Krystyna Janda:
Idę po pół litra i dwie cole ale nie do Biedronki - napisała aktorka podając dalej wpis innej internautki solidaryzującej się z prezydent Gdańska