Weronika Rosati i znany ortopeda Robert Śmigielski wyglądali na wzorową parę, jednak kiedy na świecie pojawiła się ich córeczka Elizabeth, związek zamiast się umocnić, rozpadł się. Aktorka długo nie komentowała tego w mediach, w końcu jednak postanowiła przerwać milczenie. W wywiadzie dla magazynu "Gala" powiedziała:
To jest trudny temat... Myślę, że żadna matka nie odchodzi od ojca swojego dziecka, jeżeli dziecko ma parę miesięcy, jeśli nie ma bardzo poważnych powodów. Ja miałam bardzo poważne powody, które jak widać dotąd bolą, mimo że minęło bardzo dużo czasu już... Podejmowałam tę decyzję długo i ze świadomością, że podejmuję ją dla swojej córki, więc nie podejmowałam jej myśląc o sobie, ale o mojej rodzinie.
W jednym z kolejnych wywiadów, tym razem dla "Dzień Dobry TVN", Weronika wyznała, że ma już dość bycia obwinianą za rozpad tego związku:
Jestem postrzegana jako osoba, która wyjechała do Stanów i siedzi na plaży. Prawda jest taka, że miałam traumatyczny czas ciąży i pierwsze momenty od porodu dziecka. Po prostu dostałam pracę w Stanach i wyjechałam, gdzie była praca, gdzie pracowałam i pracuję od lat.
Obecnie aktorka jest pracującą mamą, która samotnie wychowuje dziecko:
Może to dobrze, że nie znam sytuacji, w której jest pełna rodzina, jest mężczyzna który pomaga przy dziecku i jest wsparciem. Z drugiej strony jest to smutne, bo nigdy tego nie zaznałam. Dla mnie to jest normalne, że ja jestem z nią sama, że muszę z nią sobie sama poradzić, że pracuję. Tak naprawdę, jestem pracującą samotną matką (…) Bardzo dużo dziewczyn do mnie pisze, że nie samotna, ale samodzielna