Kiedy okazało się, że ani Kinga, ani Małgorzata nie pojawiły się na wielkim balu Fundacji TVN, dla wszystkich stało się jasne, że była to kara, jaką szefowie stacji nałożyli na obie gwiazdy za medialną awanturę. Wkrótce w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, że to nie koniec konsekwencji. Ponoć na skutek interwencji u władz stacji koncernu kosmetycznego, którego twarzą jest Małgorzata Rozenek, a który ostro krytykowała w swoich postach Kinga Rusin, szefowie TVNu postanowili ukarać dziennikarkę dodatkowo, odbierając rolę gospodyni show "Agent"
Kinga szybko odniosła się do tych plotek zamieszczając na swoim Instagramie post o następującej treści:
Pełną parą ruszyły przygotowania do Agent-Gwiazdy 4! Ależ będą „czelendże”! Cóż to teraz będą za emocje! Nawet nie wiadomo kto będzie prowadził😉😱! Zapnijcie pasy!
Ponieważ nie wszyscy zrozumieli przekaz dziennikarki, dzień później opublikowała komentarz, który rozwiewa wszelkie wątpliwości:
Ponieważ coraz więcej osób się o mnie martwi (niektórzy szczerze niektórzy nie do końca😉), a mój wczorajszy post ewidentnie nie dla każdego był zrozumiały, to teraz tak, żeby już wszystko było jasne:
oczywiście POPROWADZĘ 4. edycję AGENTA😃! Ps. Ku radości jednych i ku rozpaczy innych😉