Doda i Radosław Majdan rozwiedli się 10 lat temu i choć oboje wiodą dziś szczęśliwe życie u boku nowych małżonków, ich relacje uległy niedawno pogorszeniu. Rabczewska twierdzi bowiem, że jej były mąż dostał zakaz utrzymywania z nią jakichkolwiek kontaktów. Jakiś czas temu Dorota żaliła się, że podczas przypadkowego spotkania na uroczystości w amerykańskiej ambasadzie, Majdan udawał, że jej nie widzi. Teraz, w rozmowie z "Twoim Imperium" zapewnia, że pogodziła się już z takim stanem rzeczy:
Przechodziliśmy przez różne etapy. Najpierw było mi trochę przykro. Potem byłam zdziwiona, że Radek dał sobie odebrać tożsamość. A teraz zwyczajnie mnie to bawi.
Doda nie byłaby jednak sobą, gdyby nie pokusiła się o złośliwości pod adresem Małgosi Rozenek:
Myślę, że gdyby jego obecna żona pogodziła się z tym, że ja również byłam żoną Radka, miałaby świetny układ. Nie musiałaby kopiować mojego wizerunku, bo mogłabym jej oddać swoje ciuchy za darmo. Jestem w stanie kolegować się z każdym, kto jest szczerą i otwartą osobą. Nie znam żony Radka, więc nie wiem, jaka jest naprawdę. Ale nie rozumiem zachowania mojego byłego męża. Mogę mu jedynie życzyć dojrzałego podejścia i zdrowego rozsądku.
Czy Małgorzata Rozenek i Doda zostaną kiedyś koleżankami?