Zanim został ojcem, Koterski prowadził dość rozrywkowy tryb życia. Nic więc dziwnego, że pojawienie się dziecka wymusiło na młodym ojcu zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń. Michał nie ukrywa, że początki rodzicielstwa były dla niego bardzo trudne:
Nie ma doznań, porównywalnych z narodzinami dziecka - ja to tak odbieram. To było najcudowniejsze przeżycie w moim życiu. Ale nie sądziłem, że rodzice muszą na początku wykonać aż tak ciężką robotę. Całe to zmienianie pieluch, wstawanie, noszenie wymaga całkowitej rezygnacji z siebie, swojego egocentryzmu. A potem dzieci wcale tego nie pamiętają! Mają tylko oczekiwania, natomiast wdzięczności niewiele - wyznał w rozmowie z "Twoim Imperium"
Koterski, mimo pewnych niedogodności, chwali sobie jednak bycie tatą i jak przyznaje, wciąż uczy się tej nowej roli:
Nikt nie jest przygotowany na rodzicielstwo. Trzeba się tego uczyć na bieżąco. I nie ma wyjścia, bo dziecka się przecież ani nie porzuci, ani nie wyłączy pilotem. Kolekcjonujemy wszystkie cudowne momenty, w których śmieje się i zaczyna mówić. Ale bywają też trudne chwile. Tak to już jest skonstruowane życie: piękne dni są niczym bez tych złych, bo wtedy nie czekalibyśmy na ich nadejście.