Na swoim profilu na Instagramie Wojciechowska przedstawiła czarną wizję tego, jak będzie wyglądała rzeczywistość kobiet w Polsce, po wprowadzeniu przepisów zaostrzających ustawę antyaborcyjną:

Reklama

ŻYCIE. WYBÓR. WOLNOŚĆ. ✌
Najważniejsze wartości w życiu Człowieka... W Polsce aborcja jest nielegalna poza trzema wyjątkami – kiedy ciąża jest wynikiem przestępstwa (gwałtu lub kazirodztwa), kiedy jest zagrożeniem dla życia lub zdrowia kobiety i kiedy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. Takich aborcji dokonuje się więc w SYTUACJI OSTATECZNEJ.
Dziś o 16:00 w Sejmie miały rozpocząć się prace nad projektem ustawy zakazującym aborcji w przypadku nieusuwalnych wad płodu (to ten sam projekt, którego w marcu zażądał Episkopat). To byłby de facto projekt całkowitego zakazu aborcji - 95% przypadków legalnych aborcji w Polsce to aborcje z powodów embriopatologicznych. Przy czym aż 75% przypadków legalnego przerwania ciąży to wady letalne, powodujące śmierć dziecka, bez środków przeciwbólowych, niedługo po urodzeniu.
Moglibyśmy też oczywiście zapomnieć o badaniach prenatalnych – jaki lekarz odważyłby się na wykonanie badań, których skutkiem będzie to, że kobieta spróbuje poddać się zabiegowi aborcji? Likwidacja możliwości wykonywania jakichkolwiek badań prenatalnych byłaby warunkiem niezbędnym i koniecznym dla wprowadzenia i utrzymania tego barbarzyńskiego prawa.


Podróżując po najodleglejszych zakątkach świata, Martyna Wojciechowska miała okazję przekonać się, czym kończy się odbieranie kobietom prawa do decydowania o sobie:

Widziałam jak wyglada życie Kobiet, w krajach, w których dochodzi do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej i nie chcę takiego świata dla nas.
Dzisiaj Komisja Polityki Społecznej i Rodziny odsunęła procedowanie projektu zakazu aborcji. Co będzie jutro?
M. 📸@arcimarek
#DoKosza #NieDlaZaostrzenia #StopTheBan #StrajkKobiet #StrajkWszystkich