Goszcząc w programie Marka Kacprzaka "Tłit", Andrzej Saramonowicz został zapytany o to, na czym polega siła prezesa PiS:
Siła Jarosława Kaczyńskiego tkwi w słabości jego przeciwników. W momencie, kiedy na arenie polskiej polityki był jeszcze Donald Tusk, jego pozycja nie była tak silna, nie był jednowładcą tej sceny.
Reżyser powiedział także, co sądzi o relacjach panujących w Prawie i Sprawiedliwości:
Mularczyk, Lichocka, Suski nie są politykami, tylko podnóżkami. Polityk to ktoś, kto ma podmiotowość, a podmiotowość PiSu jest tylko jedna - Kaczyński i jego pomagierzy. Oni przyjęli zasadę satrapii - jest sułtan, który mówi, co jest dobre. Zasadą sułtanatu jest to, że ci, którzy są u władzy, muszą co jakiś czas wysmażyć hymn pochwalny. Dlatego Marek Suski powiedział, że na niwie politycznej Kaczyński zrobił więcej, niż Piłsudski. O Stalinie pisano wiersze, o Kaczyńskim też się je pisze.