Kinga Rusin jest zagorzałą przeciwniczką polowań o czym mówi głośno od dawna. Nic więc dziwnego, że pomysły polityków, by dzieci mogły brać udział w polowaniach nie spotkał się z jej uznaniem:
Dzieci mają naturalną empatię i czyste serca. Rodzic, który świadomie to w nich zabija zasługuje na potępienie. Dzieci nie powinny brać udziału w polowaniach i nie mogą być zmuszane do oglądania potwornego cierpienia zwierząt, które są zabijane dla zaspokojenia prymitywnych, krwawych instynktów ich bliskich. Kontakt ze śmiercią i cierpieniem może odcisnąć na ich delikatnej psychice nieodwracalne piętno, spowodować traumę na całe życie, pozbawić wrażliwości, skrzywdzić na zawsze - napisała na swoim Instagramie
Dziennikarka jak zwykle zachęca też swoich fanów do podpisywania petycji skierowanej do Senatu, by ten zablokował liberalizację prawa łowieckiego. Jak się okazało, aktywność obrońców praw zwierząt przyniosła efekt, bowiem Senat zablokował ustawę:
UWAGA!!! SZOK!!! Senat powiedział NIE Rzeczpospolitej Myśliwych✌🏻✌🏻✌🏻!!! Co więcej, zaostrzył poprawki przegłosowane ostatnio przez Sejm! Jeszcze niedawno nikt by się tego nie spodziewał, bo lobby myśliwskie czuło się na Wiejskiej jak u siebie. Dziękuję Posłom i Senatorom, których ruszyło sumienie i którzy oparli się próbom nacisku myśliwych i związanych z nimi partyjnych kolegów. Ale przede wszystkim dziękuję Wam wszystkim, którzy murem stanęliście w obronie prawa do życia dzikich zwierząt w polskich lasach. Nigdy wcześniej w Polsce temat ochrony środowiska nie odbił się takim echem!- cieszyła się Kinga Rusin na swoim profilu