Martwiłam się, że bez mnie świat się zawali, że jestem niezastąpiona. Ale ku mojemu zaskoczeniu poradzili sobie doskonale. Na pomoc przyjechała moja mama z Gałkowa, bo przy trójce dzieci naprawdę dużo się dzieje. Na Piotra spadły najtrudniejsze obowiązki, czyi odrabianie lekcji z chłopcami. Wiedziałam, że dzieci są pod dobrą opieką - wyznała w rozmowie z magazynem "Dobry Tydzień.
Ciekawe, że mężczyzn biorących udział w "Agencie", czy "Azja Express" nikt nie pyta o to, jak ich żony poradziły sobie z opieką nad dziećmi pod ich nieobecność.
Karolina Ferenstein-Kraśko chwali także męża za to, że w ogóle pomaga jej w domu:
Cieszę się, że włącza się w domowe obowiązki. Tworzymy związek partnerski. Chętnie pomaga przy dzieciach, zmieniał też pieluchy. Nie będę ukrywać, że taki mąż to prawdziwy skarb.
Wygląda na to, że w oczach swojej żony Piotr Kraśko jest mężem idealnym. My dodamy tylko, że taka żona to prawdziwy skarb.