- Nie mam z tym projektem nic wspólnego. Radek Piwowarski coś tam pisze, ale z tego, co wiem, jest mało prawdopodobne, że dojdzie do realizacji scenariusza. Ja jedynie zgodziłam się na wypowiedź do książki na temat Ani. Uważam też, że jeśli film miałby powstać na podstawie tej książki, to mógłby być udany - powiedziała aktorka.

Reklama

Katarzyna Bujakiewicz odniosła się również do pośmiertnego szumu wokół postaci Anny Przybylskiej.

- To nadal jest dla mnie bardzo trudny temat. łatwiej się wypowiadać osobom, które nie znały Ani. A my byłyśmy naprawdę bardzo ze sobą związane. Brakuje mi możliwości porozmawiania. Bałam się trochę tej premiery w Gdyni, że będę pod obstrzałem mediów, które tylko czekają, kiedy mi zadrży głos ze wzruszenia. Na premierze warszawskiej byłam już silniejsza. Nie podoba mi się to całe zamieszanie wokół jej osoby i jestem pewna, że jej też by się nie podobało. Uważam, że niestety w niektórych przypadkach sprowadza się to do lansowania na plecach Ani, co jest absolutnie w złym stylu. Ona była jedyna, wyjątkowa, niepowtarzalna. Po prostu była zaj…stą osobą - podsumowała aktorka.

Przypominamy, że Radosław Piwowarski planował film biograficzny o zmarłej w 2014 roku gwieździe, jednak nie uzyskał zgody rodziny Anny Przybylskiej na jego realizację.

Reklama