Według słów gwiazdy, Dużyński nie miał nawet śmiałości uczciwie porozmawiać z nią w cztery oczy.

- Pewnego dnia usłyszałam: „Przeczytaj e-mail”. Otworzyłam więc laptopa, a tam w skrzynce pocztowej wiadomość: „Kupiłem mieszkanie, chcę się wyprowadzić”. To był szok, bo jeżeli kupił mieszkanie, to znaczy, że przygotowywał się do tego od dłuższego czasu! Tego się nie spodziewałam - mówi Maryla Rodowicz w „Gali”.

Reklama

Dalej czytamy, że biznesmen miał najwyraźniej dość tego, że jego słynna żona wciąż wspomina dawne romanse.

- Nie przedstawiłam męża w swojej biografii w niekorzystnym świetle. Ale zarzucił mi, że skoro ciągle wracam do byłych miłości, to chyba wyszłam za niego wyłącznie z powodów ekonomicznych, ponieważ był w stanie zapewnić mi komfortowe życie - wyznaje piosenkarka.