Pierwsze pytanie showmana dotyczyło wielkiej trójki: Messiego, Ronaldo i Lewandowskiego. Wojewódzki pytał, jak Polak odnajduje się wśród największych gwiazd futbolu.
- Wyjeżdżając kiedyś z Polski miałem kompleks typowego Polaka, ale z biegiem czasu stwierdziłem, że dlaczego ja, Polak, mam czuć się gorzej od kogoś innego, skoro mogę osiągać to samo? Ja się cieszę, że gram w tym samym czasie, co oni, bo to się zdarza raz na sto lat. To też pokazuje, na jakim poziomie jestem - odpowiedział napastnik.
- Czyli na pierwszym miejscu stawiasz siebie? - dopytał gospodarz.
- Czemu nie? - odpowiedział pytaniem popularny „Lewy”.
Wojewódzki pytał także o słynną wizytę Andrzeja Dudy w szatni reprezentacji po wygranej z Czarnogórą 4:2. Lewandowski po wyjściu spod prysznica był wówczas niemal w negliżu w trakcie spotkania z prezydentem.
- Trochę byłem w dyskomforcie, że nie byłem ubrany. Byliśmy w szatni... To było po awansie, myślę, że prezydent chciał nam podziękować, to było bardzo miłe. Fajnie się czuje człowiek, kiedy najważniejsza osoba w państwie przychodzi i dziękuje za to, ile wysiłku włożyliśmy w to, żeby awansować - oznajmił piłkarz.
- Nie czułeś skrępowania? Jak by prezydent przyszedł też w ręczniku, to byłaby równowaga... - dowcipkował showman.
- Może dlatego, że nie było to nasze pierwsze spotkanie, to czułem się swobodniej - odparł Lewandowski.
Wojewódzki wypytywał także parę o kwestie prywatnie. Przy okazji wyszło na jaw, że ukrytą pasją „Lewego” jest taniec.
- Lubię tańczyć. Nie wiem, czy to dobrze z boku wygląda, ale tańczę - powiedział.
- Zaj…ście - poparła partnera szeptem Anna Lewandowska.