Po przybyciu do Astany, stolicy kraju, mężczyźni mimo zimowej temperatury dzielnie wskoczyli w kuse zielone kostiumy. Zauważyli to okoliczni mieszkańcy, którzy zaczęli nagrywać Czechów. Ktoś zawiadomił policję i w efekcie Czesi zostali aresztowani. Ostatecznie ukarano ich grzywną za obsceniczne zachowanie w wysokości 22,5 tys. tenge, czyli ok. 250 zł.

Reklama

Komedia „Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej” ma fanów na całym świecie, ale akurat część Kazachów uważa, że postać prymitywnego dziennikarza-rasisty to czarny PR dla ich kraju. Władze zakazały nawet wyświetlania filmu w kinach oraz sprzedawania go na nośnikach DVD i Blu-ray, a rząd swego czasu groził procesem Sachy Baronowi Cohenowi, pomysłodawcy i odtwórcy Borata. Mimo to w 2012 roku minister spraw zagranicznych Kazachstanu podziękował brytyjskiemu komikowi za to, że jego film przyczynił się do turystycznej promocji regionu.

Zachowanie Czechów wywołało żywą dyskusję w kazachskich mediach społecznościowych. Niektórzy komentujący poczuli się urażeni do tego stopnia, że utrzymują, że sprawcy zamieszania powinni zostać ukarani nie tylko grzywną, ale i więzieniem. Inni uważają jednak, że reakcja policji była zdecydowanie przesadzona.