Małgorzata Kożuchowska, gwiazda seriali "Druga szansa" i "Rodzinka.pl", kilka miesięcy temu powiedziała, że jej ogromnym marzeniem jest zagranie Krystyny Skarbek, polskiej agentki brytyjskich tajnych służb w czasie drugiej wojny światowej. Gdy ogłoszono obsadę spektaklu wyprodukowanego przez Teatr Telewizji w TVP1 okazało się, że to właśnie Kożuchowska wcieli się w jej rolę.
Pomysł, aby to właśnie ona zagrała Skarbek, nie podobał się Marii Nurowskiej, która jest autorką książki o agentce. SPEŁNIONE MARZENIE Małgorzaty Kożuchowskiej, jak oświadczyła w wywiadzie, będzie mi spędzało sen z powiek (...). Już to widzę, jak Małgorzata Kożuchowska staje się niewidoczna! (...) Czuję, że Krystyna gdzieś tam w zaświatach się wścieka, bo nie znosiła tego typu kobiet, jaki reprezentuje aktorka - pisała.
Premiera sztuki odbyła się w poniedziałek. Wściekłość Nurowskiej osiągnęła apogeum. Włączyłam i o mało nie dostałam apopleksji. Na dywanie pręży się w szlafroku kurwiszon, który ma wymalowane pazury na czerwono, pali, pije! I telefonuje... Krystyna nie paliła i nie brała alkoholu do ust - zaczęła wytykać błędy Nurowska.
Potem było jeszcze ostrzej. Sztuka jest okropnym kiczem, miesza fakty, przeinacza. Po ekranie snuje się kurwiszon, którego się po prostu nie lubi i odczuwa ulgę, kiedy wreszcie zostaje unicestwiony – grzmiała. Dodała, że "na szczęście jeszcze żyję, napisałam scenariusz filmowy o Krystynie, który zostanie zrealizowany na Zachodzie w wersji angielskiej". W roli Krystyny wystąpi wielka amerykańska aktorka i, jestem pewna, przywróci Krystynie godność – napisała. Jak donosi "Super Express" słowa pisarki miały być szokiem dla Kożuchowskiej. Gwiazda nie wyklucza konsultacji z prawnikiem.