Kiedy Patryk Vega potwierdził oficjalnie, że rozstaje się z produkcją "Pitbulla" i nie stanie za kamerą kolejnej części, gwiazdy jego filmów poszły w jego ślady. Rezygnację z udziału w kolejnej części zadeklarowali Piotr Stramowski, Maja Ostaszewska, Andrzej Grabowski i Tomasz Oświęcinski.
Decyzję aktorów skomentowała Doda, która od dłuższego czasu chwali się w wywiadach rolą w nowym "Pitbullu"
Niektórzy mogliby się zabić, spadając z wysokości swojego ego. Nie można rezygnować z czegoś, czego się nie miało (śmiech). Ja też rezygnuję z koncertu z Madonną w przyszłym roku - szkoda tylko, że ona o tym nie wie. Z całym szacunkiem, ale jeżeli chcą grać u jednego reżysera, to trochę tak, jakbym ja śpiewała piosenki tylko jednego kompozytora. To mało rozwijające i niedojrzałe! - powiedziała w rozmowie z "Galą"
Tymczasem plotki głoszą, że to właśnie Doda była powodem, dla którego Patyk Vega odszedł z "Pitbulla". Reżyser miał nie zgadzać się na narzucanie mu obsady. Zapytana o to piosenkarka zaprzecza takim doniesieniom:
Patryk przyszedł na moją sztukę rok temu, zaproponował mi rolę, podpisałam kontrakt, wysłał scenariusz, a potem poróżnił się z produkcją, sprzedał udziały w filmie "Pitbull" i poszedł swoją drogą. Teraz jest nowy scenariusz napisany przez Władysława Pasikowskiego, a produkcja tworzy najlepszą w historii ostatnią część filmu. (...) A z Patrykiem może spotkam się na planie mojej produkcji, zaproponuję mu pracę? Życzę mu jak najlepiej.