Maryla Rodowicz długo wierzyła, że uda jej się zażegnać kryzys w małżeństwie. Niestety czas pokazał, że pokonanie problemów jest niemożliwe, a jedynym wyjściem z sytuacji jest rozwód. Artystka najwyraźniej bardzo boleśnie odczuła tę sytuację, bowiem w rozmowie z "Faktem" Rodowicz podzieliła się smutną refleksją na temat miłości:
Chyba już bym nie chciała, żeby mnie spotkała w życiu miłość. Zawsze przeszkadzała mi normalnie żyć, była w pewnym stopniu destrukcyjna
Rodowicz dodała także, że jej relacje z mężem w ostatnim czasie uległy zmianie i obecnie są dużo bardziej oficjalne.
W uporaniu się z małżeńskim dramatem, Maryli Rodowicz pomagają bliscy oraz fani. Słowa wsparcia, wysyłane za pomocą mediów społecznościowych podnoszą artystkę na duchu.