W rozmowie z magazynem "Grazia" Sablewska zdradziła, że zakończenie związku z Wojtkiem Mazolewskim było konieczne dla dobra obojga z nich:
Nie wiem, czy smutne. Jak patrzę z perspektywy czasu, to myślę, że to dla mnie dobre. Wiele razy podejmowałam decyzje o rozstaniu z mężczyznami, z przyjaciółmi czy partnerami biznesowymi. Wiadomo, że najtrudniejsze rozstania to te, gdzie jest miłość. A jeszcze trudniej, kiedy zdajesz sobie sprawę, że kogoś kochasz, ale nie potrafisz z nim żyć. Wtedy trzeba podjąć decyzję, żeby nie niszczyć życia sobie i drugiej osobie.
Maja nie płacze już po rozstaniu i jak zapewnia, odnajduje się w roli singielki:
Pozbierałam się po rozstaniach i różnych trudnych wyzwaniach życiowych. W życiu bym nie przypuszczała, że jako singielka będę się tak dobrze czuła. Bo przecież bałam się być sama.