Pyskówki z Justyną Steczkowską, napaść w windzie na raperów z Grupy Operacyjnej, bójka z Moniką Jarosińską, bójka z byłym menadżerem, kłótnia z Mają Sablewską, awantury z byłymi narzeczonymi i w końcu wojna z Agnieszką Szulim z przepychanką w chorzowskiej toalecie - to tylko niektóre konflikty, w jakie zaangażowała się Doda w trakcie swojej kariery.

Reklama

Sama wokalistka uparcie powtarza jednak, że jej reakcje były jedynie odpowiedzią na prowokacje innych osób:

Ja nie generuję afer, podtrzymuję to, że zapłacę 100 tysięcy złotych od razu na cel charytatywny dla osoby, która mi udowodni, że którąkolwiek z afer wszczęłam ja. Nikt się tego nie podjął. Wszystkie konflikty wynikały z tego, że ktoś mnie zaczepił, ja odpowiadam tylko. Nigdy nie zaczepiam. Teraz nie chcę żadnego związku. To już trwa rok - powiedziała w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem w "20m2 Łukasza"

Doda winą za liczne kłótnie obarcza ludzi ze swojego otoczenia:

Przez 32 lata nie miałam spokoju - totalny chaos i tornado. Byłam bardzo ufna, naiwna i namiętna. Przyciągałam do siebie toksycznych parterów oraz innych ludzi - to gromadziło niepotrzebne kłótnie, afery i awantury. Nie umiałam dobrze zrobić selekcji wokół siebie. Jestem bardzo wrażliwa, przeżywam to, to się nawarstwia. To się ciągnie jak smród po gaciach.