Korwin Piotrowska w swoim felietonie na łamach o2.pl zgodziła się z obserwacją Doroty Masłowskiej która uznała, że gdyby Kaczoruk była mężczyzną, podziwiano by ją za odwagę i walkę z przeciwnościami w programie "Azja Express":

Reklama

Jej nieszczęście polega jednak na tym, że jest kobietą. A kobietom się nie wybacza. Niczego. Ani tego, że nie są grube ani brzydkie, szczególnie tego że mają bogatego chłopaka, który chwali się kasą i nie jeżdżą na wakacje do znajomych pod namiot albo na działkę, tylko regularnie na Hel. Ani tym bardziej nie wybacza się tego, że mają charakter.

Dziennikarka nie ma jednak wątpliwości, że przed Renatą maluje się świetlana przyszłość w show biznesie:

Sama jestem ciekawa, jak to się jej kariera w telewizji rozwinie, bo że się rozwinie, nie mam wątpliwości. Tylko idiota dałby jej teraz zniknąć z mediów, bo ma tę rzadką umiejętność generowania emocji (czyli docelowo kasy dla producenta) i uwaga hejterzy, ona chyba niczego nie udaje, a to ją zgubiło w reality show, gdzie spotkała się z telewizyjnymi wygami, które wiedziałyby, nawet obudzone o świcie, po trzech dobach bez jedzenia, co zrobić przed kamerą…. Ona wydaje się być szczera w tym jaka jest

Korwin Piotrowska dodała także, że po odejściu Kaczoruk z "Azja Express" przestała oglądać program:

Bo kiedy Renulka odpadła, z ekranu powiało taką nudą, że oglądać się nie dało. No i nie oglądam. Bo nuda.