Kiedy Beata Kozidrak i Andrzej Pietras potwierdzili w mediach pogłoski o swoim rozwodzie, tabloidy zaczęły rozpisywać się na temat wojny, jaką rzekomo toczą małżonkowie. Jedną z podawanych przyczyn rozstania miały być zdrady, jakich rzekomo dopuszczał się Pietras.

Reklama

Beata Kozidrak w wywiadzie dla "Dzień Dobry Wakacje" zaprzeczyła tym rewelacjom i zapewniła, że z byłym mężem dogaduje się bardzo dobrze:

Jesteśmy w zgodzie. To, co piszą w gazetach czy na portalach, że powodem rozstania były jakieś zdrady, to jest to bzdura totalna. Jest na przykro, że coś takiego się dzieje. Jesteśmy w bardzo dobrych relacjach

Gwiazda dodała także, że z byłym mężem wciąż łączą ją kwestie zawodowe:

Reklama

Pracujemy razem, więc to jest chociażby powód, dla którego musimy mieć dobre relacje. Podoba mu się zawartość nowej płyty. Mówi, że każda piosenka mogłaby być singlem – Wyznała.

Kozidrak odniosła się do plotek, jakoby jej nowa miłość była zmyślona. Tabloidy twierdziły, że nowy mężczyzna, o którym piosenkarka mówiła w mediach nie istnieje, a Beata wymyśliła go po to, by zrobić na złość byłemu mężowi. Beata zapewnia, że to nieprawda:

Jestem zakochana. To chyba widać i słychać. Wiem, że znalazłam odpowiedniego partnera. Zdaje sobie sprawę, że w moim przypadku to jest bardzo trudne, jestem bardzo rozpoznawalna.