Agata Młynarska tydzień temu zamieściła na Facebooku wpis, w którym żaliła się na wakacyjne zwyczaje Polaków nad polskim morzem:
Podróż samochodem z Helu do Trójmiasta w lipcowy dzień potrafi trwać 6 godzin. We Władysławowie jest totalny armagedon - zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi, jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre - ryby smażone na oleju niepierwszej świeżości, królują gofry i fryty. Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon. Wiadomo, dobry browar to podstawa! Wieje, pada deszcz i bywa zimno.
Ewa Minge najwyraźniej nie podziela tej opinii, bowiem właśnie pojechała nad Bałtyk obcować z Kiepskimi:
Jade straszyć nad polskie morze ....razem z Kiepskimi 😂🙀🙈 kocham Kiepskich i kocham polskie klimaty ....gofry ,rybka itp hity . Wakacje bez tygodnia w moich rodzinnych stronach to nie wakacje ! A i bede grasowała na wsi pod Szczecinkiem ! Nie strzelać ! Jestem niegroźna choc podobno bywam potworem !
Nie tylko Ewa Minge odpowiedziała na wpis Agaty Młynarskiej. W podobnym tonie odniósł się do niego kilka dni temu Filip Chajzer.